Mesjanizm, historiozofia i symbolika w „Dziadach” cz.III

Mesjanizm jest nurtem ideologicznym, który zyskał szczególne po­wodzenie w Polsce w pierwszej połowie XIX wieku. U jego założeń leży wiara w specjalną misję, jaką ma do spełnienia dany naród w historii. Mesjanizm bezpośrednio nawiązywał do Nowego Testa­mentu, przenosząc odpowiednio biblijną historię na realia polityki międzynarodowej. Otóż, pewien naród miał być Chrystusem Europy, który przez swe cierpienie odkupi grzeszny kontynent i poprowadzi go do zbawienia.
Nieprzypadkowo mesjanizm znalazł wielu zwolenników w Polsce, która, świeżo po rozbiorach, była bardzo podatnym gruntem dla sze­rzenia się takich mistycznych ideologii. Gorącym zwolennikiem me­sjanistycznej wizji historii stał się Adam Mickiewicz, wielki roman­tyk, częściej chyba z duchami obcujący niż z żywymi ludźmi. Toteż nie dziwota, iż III część „Dziadów”, pisana wkrótce po upadku po­wstania listopadowego, przesycona jest treściami mesjanistycznymi.
Tytułowe twierdzenie, w mojej opinii, jest nieco nieprecyzyjne. „Dziady” nie zostały podporządkowane ukazaniu mesjanistycznej teorii dziejów. One po prostu są wyrazem mickiewiczowskiego me­sjanizmu. Poeta nie musiał ich podporządkowywać przedstawieniu mesjanistycznej wizji. Była ona dla niego tak naturalna jak oddycha­nie, toteż cokolwiek by on wówczas nie napisał, byłoby to na wskroś mesjanistyczne.
W całej części III daje się odczuć potężne zapotrzebowanie na boha­tera nowego typu – herosa, który swą mocą dorównywałby boskiej sile. Takim bohaterem jest Konrad, narodzony z symbolicznej meta­morfozy Gustawa. Wokół jego osoby koncentruje się metafizyczna warstwa dramatu. Uwięziony poeta Konrad aspiruje do roli zbawi­ciela narodu. Czuje on w sobie wewnętrzną moc i zdolność do uchwycenia rządu dusz w celu zapewnienia powszechnej szczęśliwo­ści rodakom. Dlatego wzywa Boga, aby udzielił mu On części swojej władzy. Konradowi wydaje się, że będzie on potrafił zorganizować świat lepiej, niż uczynił to Stwórca. Niestety, Bóg nie odpowiada na wezwania Konrada, ignoruje go. Zlekceważony Konrad miota się coraz bardziej, wreszcie posuwa się niemalże do bluźnierstwa. Mimo iż wydaje mu się, że to on zbawi Polaków, boski plan wobec znie­wolonej Polski jest inny. Dumny i butny Konrad jednak się o tym nie dowie. Ta próba pokazania bohatera, który wybawi kraj z niewoli, to zapowiedź mesjanistycznego widzenia księdza Piotra.
Widzenie księdza Piotra to wykład mesjanistycznej wizji dziejów z Polską w roli zbawcy narodów. Pokorny mnich, który swą ofiarą uratował od potępienia obłąkanego Konrada, zostaje nagrodzony. Jemu Bóg uchyla rąbka tajemnicy ukrywanej przed Konradem. Ksiądz Piotr przeżywa widzenie, w którym jawi mu się Polska jako Chrystus narodów. Umęczona, ale zwycięska. Pod jej przewodem odrodzi się feudalna Europa do lepszego, sprawiedliwego życia. Lecz nim wizja ta się spełni, nasz naród musi zostać wyzwolony z jarzma zaborów. Kto tego dokona? Tego ksiądz Piotr się dokładnie nie do­wiaduje. Ma to być enigmatyczny bohater, skrywający się pod zagad­kowym imieniem „czterdzieści i cztery”.
Pozostałe fragmenty III części „Dziadów”, choć mesjanizmu wprost nie wyrażają, służą uzasadnieniu trafności wizji, jaka była udziałem księdza Piotra. Naród nasz cierpi pod obcym panowaniem niczym ukrzyżowany Chrystus. Represje stosowane wobec polskich patriotów wyraźnie są w „Dziadach” zaakcentowane – męczeńska śmierć Rolli­sona, niesłuszne skazanie Cichowskiego czy wreszcie zsyłka, która staje się udziałem Konrada. Polska arystokracja, tak zjadliwie skryty­kowana w „Salonie warszawskim”, to nie kto inny, tylko biblijni fary­zeusze, którzy najgłośniej wołali: „Ukrzyżuj go!”, gdy Piłat sprawo­wał sąd nad Chrystusem. Nasza arystokracja jawnie umizguje się do zaborczej władzy, wychwalając pod niebiosa osobę senatora Nowo­silcowa. Francja, sojuszniczka nasza, w której pomocy tak wielkie pokładali nadzieje młodzi polscy patrioci, postąpiła jak Piłat, umy­wając ręce i pozostawiając Polskę wydaną na niełaskę zaborców.
Uzasadnieniem mesjanistycznej koncepcji dziejów jest także „Ustęp”, którego akcja rozgrywa się w Rosji. Mickiewicz celowo zohydza Rosję i Rosjan, aby podkreślić nieskazitelność okrutnie rozgrabionej Polski. Rosja, w opisie Mickiewicza, to dziki kraj dzikich ludzi, spo­wity śniegiem i skuty mrozem. Wiosna cywilizacji i postępu jeszcze tu nie dotarła. Proste oblicza Rosjan zdają się być nie tknięte jeszcze rylcem kultury, nie wiadomo, w jaką stronę podąży ewolucja tego surowego, dzikiego ludu.
Car w III części „Dziadów” przedstawiony jest na wzór okrutnego żydowskiego króla Heroda. Takie ujęcie także podkreśla mesjani­styczny przekaz zawarty w dramacie – król był okrutny i bezwzględny dla swoich poddanych. To nie był ojciec narodu, ale kat swoich pod­danych. Po takim opisie Rosji, jej ludu i władcy nie dziwi przepo­wiednia zagłady tego kraju, wygłoszona w przeddzień wielkiej powo­dzi przez tajemniczego przechodnia. To bezpośrednie nawiązanie do Apokalipsy św. Jana, podnoszące mesjanistyczny wydźwięk dzieła.
Elementy historiozofii, czyli poglądu, który przedstawia historię jako sensowny i celowy układ wydarzeń, rządzący się określonymi, po­znawalnymi prawami, znajdują się przede wszystkim w widzeniu księdza Piotra. Tutaj Mickiewicz wykłada swą mesjanistyczną wizję historii. Uważa on, że historia świata i Europy zmierza do zagłady, ale i do odkupienia. Fakty wskazujące na bliski kataklizm historyczny to między innymi restauracja feudalizmu po rewolucji francuskiej, która rozbudziła liberalne apetyty społeczeństw, srogość rządów absoluty­stycznych, narastanie nastrojów nacjonalistycznych i rewolucyjnych w wielonarodowych monarchiach europejskich.
Na ten obraz szarpanego wewnętrznymi konfliktami starego konty­nentu nakłada się sprawa polska. To od Polski właśnie ma rozpocząć się wielka przemiana Europy, która zburzy stary porządek, zmiecie tyranów i da początek nowej, demokratycznej erze w dziejach ludzko­ści. Polska, po zerwaniu pęt zaborów, stanie się zbawcą i odnowicie­lem świata, za przykładem którego pójdą inne narody. Taki cel histo­rii i cierpienia społeczeństwa polskiego widział Mickiewicz i inni mesjaniści polscy i to właśnie stanowi przejaw historiozofii w „Dzia­dach”.
Symbolika „Dziadów” jest mocno rozbudowana. To typowa cecha dramatu romantycznego. Mickiewicz nawiązywał wielokrotnie do Biblii, zwłaszcza „Apokalipsy św. Jana”, ale czerpał też obficie z tradycji ludowej, a nawet tworzył własną, oryginalną warstwę sym­bolicznych znaczeń. Niewątpliwie przesycone symboliką apokalip­tyczną jest mesjanistyczne widzenie księdza Piotra. Rozdarta zabo­rami Polska symbolizuje ukrzyżowanego Chrystusa. Alegoria Polski, jaka ukazuje się księdzu, jest odziana w białe, lśniące szaty. Ten strój to symbol zwycięstwa i triumfu.
Najbardziej chyba zaskakującym symbolem pojawiającym się w wi­dzeniu księdza jest imię bohatera, który ma wyzwolić kraj nasz spod zaborów. Zagadkowe miano „czterdzieści i cztery” do dziś pozostaje tajemnicą dla badaczy twórczości Mickiewicza. Co lub kogo to sym­boliczne imię miało oznaczać? Niektórzy zwracają się tu do proroctw Izajasza, Ezechiela i Apokalipsy, niewiele to jednak wyjaśnia ze względu na enigmatyczność i niejasność tych przepowiedni. Inni próbują wskazywać, iż tym słynnym „czterdzieści i cztery” ma być Konrad. Jeszcze inni, lubiący sensacje, łączą to imię z samym Mic­kiewiczem, gdyż ponoć czterdzieści cztery ma być, w babilońskiej numerologii, kodem imienia Adam. Są to wszystko tylko czcze spe­kulacje, które jednak odzwierciedlają, jak bogata i niejednoznaczna bywa niekiedy symbolika III części „Dziadów”.
Nieco mniej tajemnicza, ale równie zaskakująca, jest symboliczna przemiana Gustawa w Konrada, jaka dokonywa się w prologu dra­matu. Gustaw pisze węglem na ścianie celi, iż właśnie Gustaw umarł, a obok tego napisu umieszcza inskrypcję, że oto narodził się Konrad. W tak prosty, a zarazem wielce symboliczny sposób, dokonuje się skomplikowana metamorfoza bohatera.
Przykładem wykorzystania ludowej tradycji i symboliki jest śmierć Doktora od uderzenia pioruna, przepowiedziana niewiele wcześniej przez księdza Piotra. W ludowej tradycji, wziętej poniekąd z Pisma Świętego, śmierć przez rażenie gromem oznacza wyrok boskiej spra­wiedliwości. Tak giną złoczyńcy, których ludzka sprawiedliwość z różnych przyczyn dosięgnąć nie może. Taka też śmierć stała się udziałem wysługującego się Moskalom Doktora.
Widać więc, po powyższych rozważaniach, że III część „Dziadów” przesycona jest mesjanistyczną wizją dziejów. Niemalże każdy jej fragment w jakiś sposób odnosi się do tej koncepcji widzenia historii albo służy jej uzasadnieniu. Zadanie takie przyświeca także obfitej symbolice dramatu, która, prócz współtworzenia mesjanistycznej treści dzieła, nadaje mu niepowtarzalny, romantyczny charakter.

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

dsa

Back to top