Bohater tragiczny w literaturze antycznej, romantycznej i współcze­snej

Literatura zawsze poruszała rzeczy najważniejsze w życiu człowieka. Stąd obecna jest w niej problematyka ludzkiego tragizmu już od zara­nia udokumentowanego piśmiennictwa. Jednak podejście do tej te­matyki zmienia się wraz z rozwojem historii i cywilizacji. Zwłaszcza drastyczne różnice w opisywaniu tragizmu ludzkiego losu widać mię­dzy epokami dawnymi a współczesnością. Świadczyć to może o ra­dykalnej zmianie realiów życia dokonanej pod wpływem rewolucji przemysłowej oraz gwałtownego skoku demograficznego. W staro­żytności i romantyzmie tragizm, choć brał się z różnych źródeł, za­zwyczaj dotyczył tylko i wyłącznie wybranego bohatera. Był to tra­gizm jednostkowy, nie obejmował zbiorowości, a tylko wybrane z niej elementy. Natomiast współczesność opisuje zazwyczaj tragizm nie jednostek, lecz społeczności. Współczesny tragizm nie wynika ze splotu nieszczęśliwych okoliczności, w jaki uwikłała się dana jed­nostka, jest on spowodowany występowaniem pewnych zjawisk spo­łecznych – wojny, ustrojów totalitarnych. W tym przypadku jednostka znajduje się w sytuacji tragicznej już od momentu przyjścia na świat. Częstokroć wychowana w takiej tragicznej rzeczywistości nie zdaje sobie nawet sprawy ze swego nieszczęśliwego położenia. Lecz prze­śledźmy, jak kształtowała się problematyka tragizmu bohatera na przestrzeni epok literackich.
W mojej opinii spośród dzieł antycznych najlepiej oddaje problema­tykę tragizmu „Antygona” Sofoklesa. Tytułowa bohaterka na skutek nieszczęśliwego zbiegu wydarzeń staje przed dramatycznym wybo­rem, który z góry skazuje ją na porażkę. Surowy władca Teb, Kreon, ustanowił zakaz pogrzebania zwłok zdrajcy miasta, Polinejkesa, pole­głego w boju o Teby. Tymczasem Polinejkes był bratem Antygony i ona jako jego siostra winna była oddać mu ostatnią posługę. Staje ona przed tragicznym wyborem – albo złamać zakaz króla i narazić się na karę śmierci, albo zachować posłuszeństwo wobec postanowień władcy i narazić się na wyrzuty sumienia spowodowane niespełnie­niem podstawowego, humanitarnego obowiązku wobec brata. Jakie­gokolwiek rozstrzygnięcia by nie dokonała, zawsze stanie na straco­nej pozycji. Gdy pogrzebie brata, zginie. Gdy zaś tego nie uczyni, nigdy nie zazna już spokojności ducha. Antygona decyduje się na spełnienie swego moralnego obowiązku i grzebie brata. Wynikiem dokonania tego czynu, który z punktu widzenia obowiązującego prawa był przestępstwem, jest pojmanie Antygony i skazanie jej na śmierć.
Tragizm bohaterki opiera się na sprzeczności ustanowionego prawa z jej osobistym odczuciem moralności i sprawiedliwości. Taki konflikt między nałożonym na Antygonę zakazem a jej moralnością musi zakończyć się tragicznie. W jego wyniku bohaterka musiała podeptać swe wartości lub narazić swe życie na szwank. Jednak, mimo iż An­tygona znalazła się w położeniu bez wyjścia, jej śmierć nie powoduje zmian na skalę ogólnonarodową: nie wywołuje rewolucji, nie spada głowa tyrana, nie dzieją się cuda. Tylko siostra Antygony, Ismena, jest do głębi wstrząśnięta, zaś narzeczony głównej bohaterki i syn Kreona, Hajmon popełnia samobójstwo. Zmienia się również życie samego sprawcy zajścia, Kreona, który widzi błędy swojego postę­powania dopiero po utracie żony zmarłej z żalu za synem Hajmonem. Tragizm Antygony nie jest wyłącznie jej sprawą osobistą, jednak nie wpływa w zasadniczy sposób na losy całego narodu.
W romantyzmie zdarzały się podobne ujęcia tragizmu bohatera jak w antyku. Dobrym przykładem takich zbieżności może być postać Kon­rada Wallenroda. Od Antygony różni się on właściwie tylko tym, iż to on sam ustanowił sobie obowiązek, którego wykonanie łamało wy­znawaną przez niego ideologię oraz przekreślało możliwość kontynu­owania jego dotychczasowego stylu życia. Korzystając z nadarzającej się okazji, chciałbym w tym miejscu pokazać jednak inny od Wallen­roda model bohatera romantycznego i inną koncepcję jego tragizmu. Mam na myśli „Kordiana” Juliusza Słowackiego. Kordian jako bo­jownik w sprawie narodowej stawia przed sobą zadanie zgładzenia rosyjskiego cara. Tu jeszcze jest podobny do mickiewiczowskiego Wallenroda, który także sam sobie wyznaczył misję. Jednak od tego momentu pojawiają się różnice w znaczny sposób dzielące obydwu bohaterów. Misję Konrada popierali i rozumieli jego najbliżsi. Nato­miast Kordian działał w sposób zupełnie pozbawiony poparcia, a nawet mając świadomość, że znaczna część rodaków gani jego zamy­sły lub co najmniej ich nie pochwala. Przecież z licznego grona spi­skowców zebranych w podziemiach kościoła nikt prócz Kordiana przy końcu narady nie podtrzymywał pomysłu zamordowania cara. Kordian został sam z wytkniętym sobie celem. Mimo braku poparcia decyduje się wprowadzić swój szalony zamiar w życie. Samotnie wybiera się do carskich komnat z zamiarem zadania imperatorowi śmiertelnego ciosu. Jednak nasz bohater okazuje się psychicznie za słaby do spełnienia tego rodzaju misji. Drogę do carskiej komnaty utrudnia mu jego Strach i Imaginacja, podsuwające mu przed oczy coraz to inne widma i majaki. Wreszcie Kordian – niedoszły carobójca tak daje się wystraszyć wytworom swej podnieconej, chorej wy­obraźni, iż pada zemdlony na progu komnat cara. Zaiste, smutny to finisz tak znakomitego spiskowca. Schwytany, zostaje postawiony wkrótce przed plutonem egzekucyjnym i mimo iż przez plac pędzi adiutant z aktem łaski, poeta nie daje nam się przekonać, czy nasz niedoszły morderca zostanie ocalony.
W czym zatem tkwi istota tragizmu Kordiana? W tym, że mimo iż zadanie, jakiego się podjął, leżało w granicach ludzkich możliwości, było ono poza możliwościami Kordiana. I to jest zasadnicza sprawa, która odróżnia go od Wallenroda. Wallenrod podjął się misji bardzo trudnej, ale potrafił doprowadzić ją do końca. Natomiast Kordian postawił przed sobą zadanie ewidentnie przekraczające możliwości jego wrażliwej psychiki. Tragiczne jest to, że Kordian decyduje się na coś, czego nie będzie mógł wykonać. Bohater Słowackiego po prostu przeliczył swoje siły. Jest to wstrząsające, ponieważ cały dramat Kor­diana rozgrywa się w jego wnętrzu, zupełnie bez udziału osób trze­cich.
Współczesny bohater tragiczny różni się zasadniczo od wcześniej wymienionych przykładów. W literaturze współczesnej tragizm obejmuje całe społeczności, a nie poszczególne jednostki. Tu tragizm wynika z otaczającej bohaterów rzeczywistości, a nie z ich poczynań czy z ich psychiki. W żaden sposób nie wynika on z działań bohatera. Po prostu w pewnym momencie bohater zostaje wciągnięty w wir tragicznych wydarzeń i to samo spotyka dziesiątki, tysiące, a nawet miliony podobnych mu ludzi. Nie jest więc ten tragizm tak jaskrawo widoczny jak przypadek samotnej Antygony, która znalazła się w sytuacji bez wyjścia i przez to jej zachowanie zyskało znamiona he­roizmu. Tragizm współczesnego bohatera jest wszechogarniający. Dotyczy nie tylko jego samego, ale wszystkich tych, którzy żyją w tych samych co on realiach. Nie jest on więc tak uderzający, ponie­waż powtarza się w dziesiątkach, setkach, tysiącach przypadków. Z takim tragizmem mamy do czynienia w opowiadaniach Borowskiego czy w „Innym świecie” Herlinga-Grudzińskiego.
Jednak ciekawszym przykładem tego typu tragizmu jest „Mała Apo­kalipsa” Konwickiego. Tutaj tragizm bohatera spowodowany jest tym, iż bytuje on w świecie nienormalnym, zdegenerowanym. W powieści Konwickiego nic nie funkcjonuje tak, jak powinno. Walą się domy i mosty, sklepy zieją pustką, ludzie zachowują się dziwnie, padają ofia­rami manii i zbiorowych obsesji, bądź w ogóle odcinają się od rze­czywistości. Tragizm bohatera pogłębia fakt, iż nie może się on wy­rwać z apokaliptycznej rzeczywistości. Jedynym, choć wątpliwym, wybawieniem może być śmierć, a i tej bohater Konwickiego sam sobie nie zaplanował i ma być ona groteskowym manifestem uzupeł­niającym w pewien sposób tę tragikomiczną rzeczywistość.
Taka ewolucja tragizmu w literaturze ukazuje przemiany naszej oby­czajowości i realiów, w których żyjemy. Smutne jest to, że naszym udziałem jest już tylko tragizm socjologiczny, dotyczący społe­czeństw lub ich grup. Czas bohaterów przez wielkie „B” dla nas chyba się skończył…

 

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

dsa

Back to top