Kształt godnego i szczęśliwego życia w twórczości pisarzy renesansu

Filozofia rozumiana jako całokształt poglądów na życie pasjonowała człowieka od zarania dziejów. Nie tylko zmieniała się wraz z upły­wem czasu, ale także stawała się wyróżnikiem epok w dziejach ludz­kości. Kiedy słyszymy słowo „renesans” lub „średniowiecze”, na myśl nasuwają się nam przede wszystkim prądy filozoficzne tych epok. Wiemy o nich dzięki twórczości dawnych pisarzy, ponieważ to wła­śnie oni poświęcali się często rozważaniom nad sensem i wartościami życia ludzkiego. Przyjrzyjmy się bliżej, co w swoich utworach pisali na ten temat przedstawiciele polskiego renesansu.
Charakterystycznymi elementami odrodzenia były humanizm i zafa­scynowanie kulturą antyczną. Autorzy renesansowi zaczerpnęli model szczęśliwego życia z dzieł starożytnych. Za dobry przykład może tutaj posłużyć filozofia horacjanizmu, pojawiająca się w utworach Jana Kochanowskiego. Horacjanizm był prądem filozoficznym stworzo­nym przez rzymskiego poetę Horacego, łączącym w sobie założenia dwóch kierunków filozofii antycznej – epikureizmu i stoicyzmu. Epi­kureizm jako drogę do szczęścia wskazywał rozsądne, spokojne, sprawiedliwe życie, którego celem było czerpanie przyjemności z różnych doczesnych uciech – dobrego jadła i napoju, czy przebywania w otoczeniu pięknej przyrody. Ideą przewodnią stoicyzmu była nato­miast absolutna obojętność zarówno na przyjemności, jak i na nie­szczęścia, surowa cnota, wyzbycie się wszelkich namiętności, życie zgodnie z naturą i rozumem. Jak wyglądała synteza obu tych, sprzecznych wydawałoby się, zaleceń w twórczości Jana Kochanow­skiego? Za odpowiedź na to pytanie niech posłuży nam „Pieśń IX” z „Ksiąg pierwszych”. W pierwszej strofie poeta zachęca czytelnika w myśl filozofii epikurejskiej do korzystania z prostych przyjemności. Stoicyzm nakazuje jednak umiar, ponieważ człowiek nie jest w stanie przewidzieć biegu przyszłych wydarzeń. Dlatego też nie powinien przyzwyczajać się zanadto do posiadanych dóbr, które może w każdej chwili zrządzeniem losu utracić. Wyroki opatrzności są niewzruszone, a walka z przeciwnościami losu skazana jest na niepowodzenie. Wa­runkiem szczęśliwego życia jest zatem odnalezienie granicy pomię­dzy korzystaniem z dóbr materialnych a szkodliwym uzależnieniem od zbytków.
W „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” Jan Kochanowski przedstawia miejsce, w którym człowiek może osiągnąć szczęście. Tym miejscem jest po prostu wieś, ukazana przez poetę jako spokojna kraina, gdzie ludzie żyją przyjemnie i beztrosko. Przyroda sprzyja człowiekowi w jego pracy, obdarowując go swoimi bogactwami. Krowy pasą się na łące w zasadzie bez nadzoru pasterza, umilającego sobie czas grą na fujarce, a zboże rośnie w polu i aż prosi się, aby je skosić. Wieś, od­izolowana od reszty świata, jest samowystarczalna. Tworzy idealną podstawę szczęśliwego życia w zgodzie z naturą i światem. Podobnie do Kochanowskiego ukazuje wieś także Mikołaj Rej. W „Żywocie człowieka poczciwego” przedstawia gospodarstwo ziemskie jako źródło całorocznej satysfakcji i radości z plonów własnej pracy szlachcica.
Aby życie człowieka było szczęśliwe, nie wystarczy jednak tylko zaspokajanie własnych potrzeb. Jednostki funkcjonują w społeczeń­stwie i dlatego obciążone są pewnymi obowiązkami. Wypełnianie tych obowiązków – powinności wobec narodu i ojczyzny – stanowi, według twórców renesansowych, warunek godnego życia. Niezbęd­nymi składnikami cnoty, czyli ziemskiego szczęścia, był dla ludzi renesansu patriotyzm i poczucie obywatelskiego obowiązku. „Pieśń o spustoszeniu Podola” Kochanowskiego zawiera wskazówki dla Pola­ków, jak bronić powinni kraju przed najazdami nieprzyjaciela. Autor pragnie obudzić w czytelniku zapał do czynnej walki przeciwko wro­gom Polski. Troska o dobro ojczyzny stawiana jest ponad osobistym majątkiem i wygodą. W „Pieśni o cnocie” Kochanowski zawarł re­fleksję, że to właśnie oddanie służbie krajowi jest najwyższą warto­ścią, której nie jest w stanie odebrać jej posiadaczowi ani los, ani inny człowiek. „Pieśń o dobrej sławie” zawiera z kolei pouczenie, że w życiu należy kierować się darem Boga, jakim jest rozum. Nie należy dążyć do czerpania radości tylko z dóbr materialnych. Ważniejsze od nich jest dobre imię, które przetrwa właściciela po jego godnie prze­bytym życiu. Drogą do cnoty albo tytułowej „dobrej sławy” jest ko­rzystanie z przyrodzonych talentów ku wsparciu ojczyzny.
Współczesny Kochanowskiemu ksiądz Piotr Skarga w swoich „Kaza­niach sejmowych” także nakreśla podobny wzorzec godnego życia. Przestrzega Polaków przed głupotą, niedbałością i złością, przywa­rami szkodzącymi ojczyźnie. Skarga dobitnie potępia również pychę i chciwość szlachty, przedkładającej swe osobiste interesy ponad dobro całego narodu. Ojczyznę Skarga porównuje do matki troszczącej się o swoje dzieci – obywateli. Taka metafora ma obudzić w słuchaczach kazania sumienie, skłonić ich do refleksji i poprawy. Korzystając z charakterystycznego dla kazania moralizatorskiego stylu, ksiądz Piotr Skarga w gruncie rzeczy przekazuje jego odbiorcom te same wartości, o których pisze Jan Kochanowski. Dowodzi to zmian, jakie zaszły pod wpływem odrodzenia w naukach Kościoła – odejścia od średnio­wiecznej ascezy i teocentryzmu.
Podsumowując, można z całą pewnością stwierdzić, że renesans przywrócił człowiekowi wiarę w możliwość spędzenia szczęśliwego życia na ziemi. Życie stawało się godne dzięki patriotyzmowi i spo­łecznej świadomości – wartościom, które są w moich oczach daleko potrzebniejsze od surowej wstrzemięźliwości oraz oddania modli­twom, zalecanych przez średniowiecze.

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

dsa

Back to top