Literatura związana z II wojną światową

XX wiek, to czas wojny, to totalitaryzm zagłady. Człowiek żyjący w tych czasach musiał umieć walczyć o swój byt, stawiać czoła zagrożeniu. Nie wszyscy jednak mogli się przystosować do ówczesnej sytuacji. Najwięk­szy dar, jaki dała człowiekowi natura – to dar rozumu, możliwość rozu­mowego rozwiązania problemów. Człowiek w tak ekstremalnych sytu­acjach czuje się zagrożony, ucieka do strasznych rzeczy, których by nie popełnił w normalnych warunkach.
Dzieje literatury polskiej w okresie II wojny światowej, były ściśle zwią­zane z tragiczną sytuacją narodu polskiego znajdującego się pod okupacją hitlerowską. Mimo prześladowań, aresztowań i hitlerowskiego terroru życie literackie i kulturalne zaczęło się odradzać w warunkach konspira­cji. Literatura tego okresu stała  się wiernym świadectwem całego narodu. Wojna postawiła przed nią nowe wymagania; pojawiły się nowe tematy, nowe problemy. Tragiczne wydarzenia znalazły swoje odbicie w twórczo­ści wielu pisarzy : poetów. Warto zobaczyć jak polscy poeci widzieli po­czątek wojny, w jaki sposób starali się dodać otuchy rodakom.
Wiersz Antoniego Słonimskiego „ Alarm” jest rodzajem reportażu z bombardowanej Warszawy. Utwór rozpoczyna przytoczenie jednego z wielu komunikatów zapowiadających i odwołujących alarm przeciwlotni­czych, bombardowanie miasta. Wiersz cechuje urywana, gorączkowa narracja poprzez którą poeta stara się ukazać grozę pierwszych dni wrze­śnia w okupowanej stolicy. Przerażenie budzą nadciągające bombowce niemieckie, odgłosy wybuchów pierwszych bomb, jęki syren. W  wierszu mamy do czynienia jakby z dwoma alarmami : pierwszy, to ten zapowia­dany przez spikera drugim jest alarm ogłoszony przez poetę. Tego alarmu nie da się odwołać. Zagrożona jest Warszawa, zagrożona jest Polska, nie wolno, ani na chwilę przestać o tym pamiętać. „Ogłaszam alarm dla mia­sta Warszawy. Niech trwa”.
Kolejnym poetę tego okresu jest Władysław Broniewski. Jego wiersz pt. „ Żołnierz polski”, przynosi obraz pełen rozpaczy, rezygnacji. Polski żoł­nierz idzie z „niemieckiej niewoli”, ma spuszczoną głowę, jest bez broni, bez orzełka na czapce. Poeta wspomina brawurę polskich żołnierzy, któ­rzy z bagnetami szli na niemieckie czołgi, nie mając żadnych szans. Teraz bezbronni i bezradni, nie mogą walczyć, nie mogą się mścić za podpalenie rodzinnych domów. Nawet przyroda współczuje przegranym, brzoza płaczka- płaczka „smutna szumi” nad tułaczym losem żołnierza bezdom­nego na „ziemi – matce”.
Nie tylko poeci ukazali ówczesną rzeczywistość, zrobili to również pisa­rze, tacy jak : Tadeusz Borowski, Maria Dąbrowska, Gustaw Herling -Grudziński i inni.
T.Borowski  należy do pokolenia kolumbów .Od roku 1943 przebywał w niemieckich obozach koncentracyjnych . Swoje doświadczenie i przeżycia , zawarł w cyklu opowiadań „ Pożegnanie z Marią”. W opowiadaniach tych zaprzeczył tradycyjnemu , martyrologicznego sposobowi ukazywania życia w obozie . Został oskarżony o fałszowanie i tendencyjne przedsta­wienie więźniów hitlerowskich lagrów , zaś stworzonego bohatera opo­wiadań – Tadeusza , za często utożsamiać z autorem . W opowiadaniu tytułowym pisarz nie ukazuje jeszcze obozów koncentracyjnych , ale oku­powaną Warszawę . „ Pożegnanie z Marią” to wizerunek miasta, w  któ­rym  żyją  ludzie  pozbawieni  żywności , opału, prawa do normalnej eg­zystencji. A jednak robią wszystko, aby zachować przynajmniej pozory zwykłej codzienności. Bohater opowiadania, Tadeusz, jest zmuszony han­dlować, kombinować, a nawet oszukiwać. Robi to, by przeżyć. W ten sposób postępują tysiące mieszkańców W-wy. Próbą ucieczki od tej rze­czywistości jest miłość. Tadeusz znalazł to uczucie w swojej narzeczonej Marii. Miłość ma spowodować, że człowiek otrzymuje choćby namiastkę normalności, to miłość sprawia, że można spojrzeć na świat inaczej, z godnością. Tadeusz jest również poetą. Poezja stanowi drugą możliwość oderwania się od rzeczywistości okupacyjnej. A jest to rzeczywistość przygnębiająca. Spekulacje i oszustwa są na porządku dziennym. Oszu­kują w zasadzie wszyscy. Jest to powszechnie akceptowane, bowiem tylko dzięki drobnym kradzieżom można przeżyć. Powszechne są ła­pówki, dzięki którym można wykupywać osadzonych w getcie lub skaza­nych na wywiezienie do Niemiec na roboty. Łapówki biorą Niemcy, biorą też granatowi policjanci. Gdy w łapance zostaje zabrana Maria, Tadeusz zostaje sam. Wiadomo jednak, że nawet wiadomość o śmierci ukochanej nie wpływa na jego postępowanie. Życie w okupowanej W-wie musi bo­wiem toczyć się swoim rytmem, nieobecni nie mają po prostu racji bytu, muszą zostać zapomniani, aby żywi mogli dalej istnieć. Proces „odczło­wieczania” ludzi, był jednym z podstawowych celów istnienia obozów koncentracyjnych. W opowiadaniu pt. „u nas w Auschwitzu…” widzimy jak syn wpycha do komory gazowej swego ojca. Nie robi tego jednak z nienawiści, po prostu boi się narazić pilnującemu porządku esesmanowi. Obóz koncentracyjny rządzi się własnymi prawami. Za kradzież jedzenia grozi śmierć. W opowiadaniu „Dzień na Harmenzach” stary Beker opo­wiada o tym, że powiesił własnego syna za kradzież chleba. „Mój syn kradł, to go też zabiłem. Ja jestem tragarz, to znam życie.” Borowski uka­zuje obóz koncentracyjny takim, jakim był naprawdę, bez retuszowania, upiększania, wygładzania prawdy o ludziach. Zasiadająca w Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich Z.Nałkowska, miała możliwość zetknięcia się ze szczególnie wstrząsającymi dowodami bestialstwa Niemców. Z zeznań świadków, ludzi torturowanych i męczonych w cza­sie okupacji, wyłonił się jeden z najważniejszych dokumentów ludzkiej degeneracji. Jest to zbiór ośmiu opowiadań, czyli „Medaliony”. Książkę otwiera opow. „Profesor Spanner”, które zawiera opis Instytutu zajmują­cego się produkcją mydła z ludzkiego tłuszczu i preparowaniem ludzkiej skóry. Na opow. składa się opis samego Instytutu oraz fragment protokołu przesłuchania jednego z pracowników zajmujących się produkcją mydła, który nie widzi w działalności fabryki niczego niemoralnego, czy nie­etycznego. Innym opow. jest „Dno”, będące relacją starej kobiety z po­bytu na Pawiaku oraz w obozie koncentr. I fabryce Bunzig. Torturowane i głodzone kobiety były zmuszane do pożywiania się ludzkim mięsem wy­rywanym ze zwłok zmarłych koleżanek. Warunki w jakich przebywają i są transportowani więźniowie, są tak makabryczne, że wywołują przera­żenie bardziej wrażliwych niemieckich oficerów. „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu”, to krótka charakterystyka największych katów Oświęcimia oraz wspomnienie o dzieciach zgładzonych w obozie koncentrac.  Obser­wacja codziennych aktów nieludzkiej przemocy wpłynęła tragicznie na psychikę najmłodszych. Dzieci utraciły zdolność odróżniania dobra od zła , czego przykładem może być ich zabawa na podwórku: bawią się w pale­nie Żydów. Z jednej strony Z. Nałkowska chciała postawić coś na kształt pomnika wszystkim torturowanym i zamęczonym przez hitlerowców w czasie 2 Wojny Św. Z drugiej strony książka stanowi przestrogę na przy­szłość. Motto „Ludzie ludziom zgotowali ten los” przez swoje podobień­stwo do powiedzenia „Człowiek człowiekowi wilkiem jest” należy od­czytywać jako smutne stwierdzenie faktu, że czasem ludzie gorsi są od najgorszych zwierząt. Mianem „człowieka zlagrowanego” określamy bohatera prozy T. Borowskiego, czyli człowieka, który zmuszony był żyć w hitlerowskich obozach koncentrac.  Natomiast „człowiek złagrowany”, to więzień sowieckich obozów pracy, czyli łagrów.  Z wizerunkiem czło­wieka złagrowanego spotykamy się w twórczości G. Herlinga Grudziń­skiego przede wszystkim w „Innym świecie”. Utwór ten stanowi próbę ukazania całego procesu niszczenia człowieka przez system sowieckich obozów pracy. Więźniowie są niszczeni zarówno fizycznie, jak i duchowo (psychicznie). Osadzeni w łagrach ludzie są zmuszeni do zapomnienia o prawach i zasadach wyznaczających dotychczasowe granice ich postępo­wania. Jest to warunek przeżycia, przetrwania. Więźniowie dostosowują się do nowych reguł, wyznaczających życie w gułagach. Życie w łagrach składało się przede wszystkim z katorżniczej pracy przy wyrębach lasu, budowie miast i miasteczek, elektrowni, czy zakładów pracy. Warunki były nieludzko trudne. Obozy pracy tworzono na Syberii, gdzie panowały ciężkie warunki klimatyczne: mrozy, śniegi, temperatura dochodząca do -40’C.Więźniowie w Związku Radzieckim byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii , jak tania siła robocza. W łagrach przestawały obowią­zywać jakiekolwiek normy prawne i moralne, każdego więźnia można było zabić i zastąpić innym. Więźniowie donoszą na drugich, przyczy­niają się do śmierci towarzyszy niedoli. Równie częste są gwałty na bez­bronnych kobietach i mordowanie chorych oraz niezdolnych do pracy. Wśród więźniów zanikają wszelkie uczucia miłości i przyjaźni, pozostaje jedynie strach i instynkt samozachowawczy. Literatura 2Wojny Świato­wej    ukazuje nam rzeczywistość tego okresu. Czyta­jąc ją nie można pozostać obojętnym na losy tych ludzi, którzy przecież niczym nie zawinili, a spotkał ich tak okrutny los. Możemy tylko być wdzięczni Bogu, że żyjemy w czasach, w których nie ma obozów kon­centrac., że  nie musimy walczyć o wolność ojczyzny. Żyjemy w czasach spokojnych, a o okrucieństwie 2WŚ dowiadujemy się z literatury.
W opowiadaniu „Człowiek jest mocny” ukazany jest brutalizm Niemców, którzy wyrywali trupom obcęgami złote zęby, z szyi ściągali im woreczki z pieniędzmi, z rąk zegarki, obrączki z palców. Żydzi, pracujący przy grzebaniu trupów , swoją pracę musieli wykonywać szybko. Tych, którzy się ociągali, Niemcy zabijali strzałem w tył głowy. Trupy pochodziły z samochodów, w których gazowano Żydów. Nałkowska pokazała również tragizm losu dzieci w obozie w Oświęcimiu. Podczas selekcji dzieci, które nie miały wysokości jednego metra i dwudziestu centymetrów, skazywane były na zagazowanie. ( granicę tę wyznaczał pręt; niektóre bardziej świa­dome niebezpieczeństwa, dla oszukania Niemców stawały na paluszkach ). Kolejnym pisarzem zajmującym się tematyką wojenną jest L.Kruczkowski. Ukazał on w swoim utworze pt. „Niemcy” panoramiczny obraz faszystów i antyfaszystów, wskazując dokonane przez nich zbrod­nie. Wzorowym hitlerowcem jest Willi. Potrafi zabijać, katować, mordo­wać. Z jego ręki zginął młody Chrystian Tons. Chce zrobić na ludziach mocne wrażenie. Jednak mimo tego jest tchórzem, gdyż w momencie, gdy nie posiada pistoletu – narzędzia swej siły i wyższości, dającego mu po­czucie bezpieczeństwa – był bezradny. Następny faszysta to Schultz. Świetnie służy on idei faszyzmu, zmusza do zabijania. Z jego winy zginął mały 12-sto letni Żyd. W sposób bezwzględny i skrupulatny wykonuje polecenia, aby zyskać sobie łaskę ze strony hitlerowców. W „Popiole i diamencie” J.Andrzejewskiego pokazany jest wpływ niszczycielskiego systemu faszystowskiego. Autor pokazał mechanizm obozu koncentrac., jak obóz ten niszczył osobowość człowieka i do jakich wymiarów spro­wadzał godność ludzką. Po powrocie z obozu Antoni Kossecki jest zaw­sze zalękniony, wystraszony, pozostawiony sam na sam z koszmarną przeszłością. Źródła załamania się Kosseckiego tkwią w nim samym oraz w systemie, który niszczył i deprawował człowieka. Sprawa Kosseckiego nasuwa jeszcze inne refleksje. Autor chce pokazać zniszczenia wojenne, najbardziej wstrząsające w dziedzinie postaw moralnych. W rodzinie Kosseckich jak  w soczewce, skupiły się bowiem straty wojenne. Sam faszyzm stosował wiele form niszczenia rasy ludzkiej. Były to obozy kon­centracyjne, obozy śmierci, gazownie, masowe rozstrzeliwanie, łapanki, masowe grzebania zwłok, likwidowanie zwłok przez spalenie lub produk­cję mydła z tłuszczu ludzkiego. Niemcy nie liczyli się z ludźmi jako isto­tami żywymi. Traktowali ich jak przedmioty, materiały do produkcji. Same obozy były fabrykami, przedsiębiorstwami dochodowymi, gdyż transporty były nową dostawą kosztowności, biżuterii, pieniędzy, odzieży, obuwia, surowców do produkcji materacy ( włosy ), oraz ludzi do pracy lub do gazu. W obozach nic się nie „marnowało”. Niemcy byli bardzo zaradni, działali twardo, bez okazywania jakichkolwiek uczuć, byli bez­względni. Zbrodnia ich jest ogromna. Pomimo tego, że używali wielu sposobów zniszczenia rodzaju ludzkiego, ich idea nie zwyciężyła. Ich postępowanie było skutkiem złego wpływu systemu na psychikę ludzką.
profesorów zgładzono w więzieniach i obozach koncentrac., bądź też w masowych egzekucjach. Społeczeństwo polskie pozbawiono własnej prasy, radia, teatru i innych instytucji kulturalnych. W wyniku masowego ludobójstwa, więzień, obozów koncentrac. i zsyłek na przymusowe prace, utraciła Polska ok.6 milionów swoich obywateli. Danina krwi jaką złożył nasz kraj, była procentowo największa spośród wszystkich państw koalicji antyhitlerowskiej. Literatura po 1939 roku powstawała bardziej pod wpływem wydarzeń politycznych niż literackich. Wpływ na jej charakter miała 2WŚ i zbrodnie, których dopuścili się zarówno niemieccy faszyści, jak i Rosjanie. Wybuch wojny postawił przed literaturą nowe zadania. Zagrzewała ona do walki z wrogiem, podtrzymywała ducha narodowego, była świadkiem wydarzeń, a także dokumentem. Literatura polska lat wojny i okupacji rozwijała się w kraju i na emigracji. W kraju  miała nie­zwykle trudne warunki istnienia. Życie kulturalne zeszło do podziemia, mimo tropienia przez Niemców duchowej niepodległości Polaków. W tym okresie tworzą poeci tacy jak: W.Broniewski, K.K.Baczyński, T.Różewicz, którzy w swych utworach ukazywali ogrom i tragizm zbrodni hitlerowskich. Do motywów wojny powraca W.Broniewski w wierszu „Ballady i romanse”. Wiersz oddaje tragizm losu ofiar hitlerow­skich. Poeta ukazuje głodną, bezdomną dziewczynkę, która biega po uli­cach spalonego miasteczka. Obcy ludzie udzielają jej jałmużny, jedynej pomocy, jaką w tych warunkach dać mogli. Następnie autor przedstawia obraz hitlerowców, którzy złapali i rozstrzelali małą Rufkę. Motyw hitle­rowców połączony jest z symbolem męczeństwa i śmierci Jezusa. Śmierć  Rufki urosła do rangi symbolu. Broniewski porównuje jej śmierć i cier­pienie ze śmiercią Jezusa. Wprowadzając w niewiarygodną w swojej gro­zie okupacyjną rzeczywistość, poeta uświadamia jej wymiar, zdający się wykraczać poza zwykłe granice ludzkiego rozumu oraz apeluje do uczu­ciowej strony naszej natury zdolnej jedynie do objęcia rozmiaru tragedii.    Do wydarzeń z lat wojny  nawiązuje także Róże­wicz w wierszu pt. „Warkoczyk”. Wiersz pokazuje tragiczną przeszłość, kiedy „działał” obóz w Oświęcimiu i przysyłano transporty więźniów. Poeta rejestruje zwykłe, ale dramatyczne w swej wymowie  czynności: ogolenie kobiet z transportu, zamiatanie przez 4 robotników i gromadze­nie włosów, przy użyciu mioteł, zrobionych z lipy. Już pierwsza zwrotka ukazuje niemiecką dokładność i „zapobiegliwość”. Druga, jest opisem eksponatów zgromadzonych w muzeum. Jest to muzeum zbrodni, które zachowuje pamięć o niesamowitych wydarzeniach. Po zaduszonych ko­bietach pozostały w gablotach muzealnych włosy, szpilki i grzebienie. Te dowody zbrodni świadczą o tragedii i mogą być protestem przeciwko obozom śmierci. W ostatniej zwrotce poeta zwraca uwagę na szary war­koczyk, „mysi ogonek ze wstążeczką”. Ten warkoczyk kojarzy mu się z małą dziewczynką i przypomina czasy szkolne, gdyż mówi o niegrzecz­nych chłopcach, którzy pociągali dziewczynkę za ten warkoczyk. Nazy­wając chłopców niegrzecznymi, poeta stwarza gorzko ironiczny kontrast ze sprawcami zbrodni obozowych. Wprowadzając obraz warkoczyka po­eta zwraca uwagę na to, że śmierć dzieci była zwyczajnym wydarzeniem w czasie wojenno-okupacyjnym. K.K.Baczyński natomiast w wierszu pt. „Pokolenie” wypowiada się nie tylko w imieniu własnym, ale całego po­kolenia. Doświadczenie Kolumbów wynikało z okrutnych realiów. Ludzie ci przeszli twardą lekcję historii. Otaczająca groza, śmierć najbliższych, okrucieństwo faszyzmu, wszystko to napawało obawą o przyszłość na­rodu i o to pokolenie, które nauczono, że nie ma litości, sumienia, miłości i trzeba zapomnieć o wszystkim. Pokolenie to poeta ukazuje na tle tra­gicznej i dziwnej przyrody, gdyż ziemia rodzi obfite plony, ale zamiast wody płynie w niej ludzka krew. 2WŚ była doświadczeniem szokującym dla wszystkich, którzy ją przeżyli, niekiedy nawet dla zbrodniarzy, odpo­wiedzialnych za zniszczenie i spustoszenie jakiego się dopuścili. To, co się stało w czasie tej wojny przerastało możliwości pisarskiej relacji. Pisa­rze nie potrafili sprostać zupełnie nowemu zadaniu. To, co przeżyli więź­niowie obozów, czekało na swoje właściwe nazwy. „Medaliony” Z.Nałkowskiej są pierwszą, udaną próbą pisania – dawania prawdy o obo­zach, choć sama pisarka przeświadczona była o nieprzygotowaniu do wyrażenia ludzkich biografii. Autorka traktowała „Medaliony” jako do­kument zbrodni hitlerowskich. Pragnęła przekazać wiedzę o masowej zagładzie w taki sposób, by wstrząsnąć sumieniem ludzkim.

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

dsa

Back to top