Ludowość w twórczości romantyków polskich

Romantycy nadali pojęciu ludowości nowy sens, nie była ona jednak czymś nowym w literaturze. Tematyka ludowa pojawiała się często w oświeceniu, ale służyła innym celom i wyrażała inne treści. Zgodnie z nacjonalistycznym i utyli­tarnym charakterem ideologii wieku XVIII po­kazywano nę­dzę i ubóstwo ludu. Nie szukano w twórczości ludowej war­tości moralnych. Romantycy natomiast przyjęli założe­nia ludowego spo­sobu myślenia o świecie. Postacie z wiej­skich podań stały się w ich utwo­rach bohaterami.

W „Balladach i romansach” Mickiewicz stworzył nowy typ bohatera wiej­skiego. Reprezentował on nie tylko lud. Poeta wychodził poza społeczny aspekt tematyki ludowej. W jed­nej z najbardziej znanych ballad „Ro­mantyczność” jasno i bezpośrednio wyłożył swój program światopoglą­dowy: „Miej serce i patrzaj w serce!”. Słowa te wypowiada narrator utworu, który jest jednocześnie jego bohaterem. Broni on wiejskiej dziewczyny – Karusi przed starcem, który repre­zentuje „szkiełko i oko”, rozum, mądrość zdobytą z książek. Starzec wyśmiewa się z wiejskiej dziewczyny, która rozpa­cza po śmierci ukochanego i wydaje jej się, że jego duch przyszedł do niej zza grobu. Karusia rozmawia z Jasiem, skarży mu się na swój los, pieści, dotyka jego dłoni, tak jakby żył on naprawdę. Starzec nie potrafi tego zrozumieć. „Dziewczyna dudy smolone bredzi” – tak to komentuje. Ina­czej zachowuje się gmin, prości ludzie obserwujący zda­rzenie. Ci solidaryzują się z dziewczyną, wierzą, że dusza zmarłego może po śmierci pojawiać się. Narrator też opo­wiada się po stronie dziewczyny i ludu.

„I ja to słyszę, i ja w to wierzę,

Płaczę i mówię pacierze.”

Narrator nazywa prawdy starca martwymi, lud ich nie zna, przeciwstawia im „prawdy żywe”, które znane są ludziom prostym, kierującym się wska­zaniami serca.

Romantycy przyjęli ludowa kosmologię, która łączyła nauki Kościoła z odwiecznymi tradycjami pogańskimi, określała normy moralne. Opierała się na wierze w istnienie wietrz­nych i niezmiennych praw moralnych, które obowiązują wszystkich – bogatych i biednych, panów i chłopów, a tych co je naruszają spotyka zawsze sprawiedliwa kara. Wie­rzenia ludowe ponad bytem ludzkim umieszczały byt boski, duchowy, a pomiędzy nimi zachodziły związki nieroze­rwalne. Kara dosięgała ludzi po śmierci, czyny ludzkie wpływały na los człowieka w świecie nieziemskim. Wartości życia mierzono kategoriami moralno-chrześcijańskimi, bar­dziej ufano „uczuciu i wierze”, niż rozumowi. W „Balladach i romansach” Mickie­wicz wyraża taki właśnie, ludowo-chrze­ścijański pogląd na świat.

Bohaterowie ballad są bohaterami ludowymi. Niewiele maja wspólnego z tradycyjnym wizerunkiem ludu w literaturze polskiej. Problematyka mo­ralna, a nie społeczna zajmuje u nich główne miejsce. W balladzie „Lilie” poeta pokazał los pani, która zabiła swojego męża. Zbrodnia jej się wy­dała i poniosła zasłużoną karę. Ale nie wymierzyli jej ludzie. Ko­ściół, gdzie odbyć się miał ślub pani z jednym z braci męża, zapada się pod ziemię. „Lilie” nie przedstawiają postaci z ludu, opisują jednak świat zgodnie z ludowymi wyobraże­niami. Motyw zdrady, niewierności często występuje w „Balladach”. W „Rybce” pan zapomina o dziewczynie, którą kochał, i żeni się z księżną. Zostaje za to zamieniony w głaz. Niekiedy nawet nie sama zdrada, ale tylko chęć jej dokonania wystarcza, by zasłu­żyć na karę. Taką sytuację opisuje poeta w „Świteziance”. Nie tylko ten rodzaj winy prezentuje w „Balladach” Mickiewicz. Na potępienie ska­zani są również ci, którzy nie odpowiadają na ludzką mi­łość. Mówi o tym wiersz „To lubię”. Miłość nadaje sens ludzkiej egzystencji. Nie zasługują na zbawienie ci, co nigdy nie kochali. Wątek ten będzie kontynuowany w „Dziadach”.

„Dziady” to dramat Mickiewicza poruszający problematykę ludową, kontynuuje jego myśli zawarte w „Balladach i ro­mansach”. Dotyczy to przede wszystkim II i IV części dzieła. Część III, pisana znacznie później, na pierwszy plan wysuwa tematykę walki narodowo-wyzwoleńczej. W „Dzia­dach” zwanych wileńsko-kowieńskimi autor odwołuje się do ludo­wego obrzędu ku czci przodków, na którym wywoły­wano dusze zmar­łych. Obrzęd przypomina chrześcijańskie Zaduszki, ale jego pochodzenie jest niechrześcijańskie. Zebranym w kaplicy wieśniakom, na wezwanie Guślarza, pojawiają się duchy tych, którzy po śmierci nie mogą zna­leźć spokoju, którzy po śmierci cierpią za winy popełnione za życia. Należą do nich dusze dzieci, których wina polega na tym, że w życiu ziemskim nie doznały żadnych przyna­leżnych człowiekowi cierpień; pasterki Zosi, uwięzionej pomiędzy niebem i ziemią, na granicy dwóch światów, która błąka się i cierpi, bo w życiu nie umiała nikogo pokochać; i wreszcie po­stać pana, który nie miał litości dla swoich pod­danych, był nieczuły na nędzę. Gromada ofiaruje im swą pomoc. Świat żywych i zmarłych łączy nierozerwalna więź. Przenikanie się dwu światów – ziemskiego i ducho­wego, żywych i zmarłych, leży u podstaw światopoglądu ludo­wego.

O ludowości można również mówić w tych utworach ro­mantycznych, które nie podejmują tematyki ludowej. Przy­kładem może być dramat Słowackiego „Balladyna”. Autor odwołuje się nie tylko do moralnych wartości przypisywa­nych etyce ludowej, ale dąży do stworzenia dzieła w ro­dzaju ludowej ballady. W liście do matki pisał o „Ballady­nie”, że jest ona taka jakby ją gmin układał, odbiegająca zupełnie od prawdy histo­rycznej, czasem nawet przeciwna tej prawdzie. Akcja dramatu rozgrywa się w czasach „ba­jecznych”, koło jeziora Gopło. Występują w nim posta­cie ze świata ludzi: Alina, Balladyna, król Popiel, Kirkor, i ze świata fan­tastycznego: Królowa Gopła i jej słudzy Skierka i Chochlik. W rzeczywi­stości trudno w „Balladynie” oddzielić sferę ludzką, realną, od nierealnej. Wszystko ma charakter baśniowy. W życie bohaterów ingeruje Goplana i jej po­mocnicy. Światem nie rządzą prawa ludzkie. Potwierdza to ostatnia scena dramatu, w której Balladyna ginie rażona gromem. Podobnie jak w „Balladach” Mickiewicza sprawie­dliwości nie wymierzają ludzie. Zbrod­nia Balladyny przy­pomina również zbrodnie bohaterów ballad – morduje ona własna siostrę. To jednak nie jedyna jej zbrodnia, pociąga ona za sobą następne. Balladyna jest człowiekiem zła mo­ralnego. Występujący w lite­raturze ludowej typ bohaterki będącej pozytywnym wzorcem osobowym realizuje Alina. Zbrodnia nie doprowadzała Balladyny do szczęścia, zo­stała ona ukarana zgodnie z ludowym wyobrażeniem sprawie­dliwości.

Ludowa romantyczność łączyła w sobie problematykę spo­łeczną, filozo­ficzną, moralną i narodową. Mickiewicz przy­pisywał „pieśni gminnej” rolę ocalającą. Scalała ona prze­szłość narodową ze współczesnością, oca­lała narodową tradycję. Ona była gwarantem istnienia narodowego. W tradycji ludowej romantycy szukali źródeł tradycji narodo­wej, w ludzie widzieli też siłę zdolną ocalić kraj. Poglądy romantyków na długo zdomi­nowały wyobrażenia ludu w literaturze polskiej, przyczyniły się również do powstania mitów narodowych.

Oceń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

dsa

Back to top